Po zajęciu Polski przez wojska niemieckie w
1939 roku, jak nas uczy historia, powstało na
naszych ziemiach zbrojne podziemie. Wśród jego
członków powszechny był głód uzbrojenia. Na
początku źródłem zaopatrzenia były pobojowiska
wrześniowe oraz miejsca, w których wycofujące
się oddziały polskie ukryły broń i sprzęt, aby
nie dostał się w ręce wroga. Zaczepny granat uderzeniowy ET wz. 40
(ET-40) Granat zaczepny R wz. 42
(R-42)
Równolegle
zaczęły powstawać i rozwijać się zakonspirowane
wytwórnie uzbrojenia, które swój rozkwit zaczęły
przeżywać od 1943 roku.
Najpopularniejszym
środkiem walki, produkcji konspiracyjnej, stał
się granat.
Z granatów wytwarzanych w
podziemiu generalnie tylko dwa typy były
produkowane seryjnie, przy użyciu
specjalistycznego oprzyrządowania i według
ściśle określonych wzorów - zaczepny granat
uderzeniowy ET wz. 40 (ET-40) nazywany
popularnie "Filipinką", "Wańką" lub "Perełką"
oraz granat zaczepny R wz. 42 (R-42)
"Sidolówka"
Został on skonstruowany przez
Edwarda Tymoszaka - pracującego przed wybuchem
wojny na stanowisku majstra-pirotechnika w
Wytwórni Amunicji Nr 2 w Rembertowie. Przy pracy
nad granatem ET-40 wykorzystał on swoje
doświadczenie zdobyte przed wojną przy pracy nad
granatem przeciwpancernym ET-38 (patrz Odkrywca
nr 4).
Skorupa granatu wykonana była w formie
walcowatej, lekko zwężającej się ku dołowi,
puszki o średnicy ok. 53 mm i wysokości ok. 95
mm. Pierwsze partie skorup (ok. 4000 szt.) były
wykonane z ebonitu. Później zastąpiono ebonit
wytłoczkami blaszanymi. W górnej części skorupy
znajdował się gwintowany otwór do wkręcania
zapalnika.
Skorupy napełniano głównie
materiałem wybuchowym produkcji konspiracyjnej
(szedyt, amonit) w ilości ok. 250 g. W
niewielkim stopniu używano również materiałów
wybuchowych odzyskiwanych z rozbrajanej amunicji
artyleryjskiej oraz zrzutowego plastycznego
materiału wybuchowego produkcji angielskiej.
Zapalnik do granatu ET-40 był zapalnikiem
uderzeniowym o działaniu bezwładnościowym.
Powodował on wybuch odbezpieczonego granatu przy
uderzeniu dowolną stroną o
przeszkodę.
Kompletne granaty malowano farbą
ochronną w różnych kolorach.
W celu
zamaskowania produkcji, od 1941 roku na skorupę
granatu nanoszono cyrylicą oznaczenie D.U.G. 41
mające świadczyć o jakoby rosyjskim pochodzeniu
granatów (Diesantnaja Udarnaja Granata wzor
41).
Przyjmuję się, że łącznie wyprodukowano
ok. 240 tysięcy granatów ET wz. 40.
Składał się ze skorupy wykonanej z
blachy w formie walca o średnicy 55 mm i
wysokości 120 mm. W górnej, stożkowej pokrywie
znajdowała się gwintowana szyjka do wkręcania
zapalnika. Skorupy ładowano materiałami
wybuchowymi identycznymi jak w przypadku granatu
ET-40.
Kształt skorupy był wykonany na wzór
puszek po sidolu - wówczas popularnego płynu do
konserwacji i czyszczenia metali. Ułatwiało to
ukrycie faktycznego celu produkcji.
Granat
uzbrajano w zapalnik tarciowy P-42, o opóźnieniu
ok. 4,5 sekundowym.
Zapalnik ten został
opracowany przez dwóch byłych pracowników
Warsztatów Amunicyjnych Nr 1 w forcie Bema w
Warszawie - pirotechnika Władysława Pankowskiego
i inż. Józefa Michałowskiego.
Oprócz tego w podziemnych wytwórniach
wytwarzano również wiele innych granatów o
prostszej konstrukcji, uzbrajanych w rozmaite,
fabryczne zapalniki. Skorupy wykonywane były w
postaci odlewów z niskotopliwych stopów, spawane
z rur lub nawet szyte z materiału (granat
woreczkowy). Masowy rozwój tych konstrukcji
nastąpił w momencie wybuchu Powstania
Warszawskiego.
Z danych szacunkowych wynika,
że ok. 90 % granatów użytych w walkach, przez
polskie podziemie to granaty produkcji
konspiracyjnej.